środa, 29 grudnia 2010

Plany, postanowienia...

Dopiero świta. A ja już przy komputerze i jak co dzień rano piję kawę czytając blogi uzdolnionych dziewczyn :). To moja codzienność, mój rytuał, mogę nawet powiedzieć uzależnienie! Nie ma dnia, żebym nie myślała co jest nowego na bazarkach… Co nowego dziewczyny napisały na swoich blogach, co stworzyły… Bardzo mi się to spodobało… pomimo iż nie mieszkam w domu tylko w m2 na drugim piętrze (zawsze można sobie wyobrazić, że mieszkam w wieży… w której mam 2 komnaty do dyspozycji ;P) niestety w miejskiej dżungli, postanowiłam nadać jakiś charakter mojemu domowi. Można chyba to nazwać postanowieniem  nowo rocznym, hihi. Jednak nie będzie to łatwe, ponieważ w moich komnatach w większości są zabudowy…  Na początek zaczęłam od gadżetów. Ostatnio udało mi się nabyć kilka ciekawych, ale te kilka dodatków nie sprawi nagle, że mój dom stanie się przytulniejszy. Daleka droga przede mną, aby uzyskać wymagany efekt. Ponieważ w moim m2 dominuje PCV-MDF, staram się wprowadzać naturalne dodatki – drzewo, bawełna, len itp. Nie wiem czy mi się to udaje, raczej raczkuje w tym co robię, jak moja Jusia… ale staram się! A to chyba najważniejsze ;).
Może później wstawię parę zdjęć, a na chwilę obecną musi wam wystarczyć to co powyżej ;D.
Pozdrawiam, Aneta.

Na dzień dobry

Oficjalnie "otwieram" bloga "Na strychu"! ;)
Czy wymyślenie nazwy bloga i napisanie pierwszego posta również zajęło Wam trochę czasu?? To było/jest nie małe wyzwanie... i nadal nim będzie, bo niestety nie jestem arystokratką mieszkającą w pałacu, mającą bujne życie. W moim życiu panuje raczej spokój i harmonia (żeby nie powiedzieć nuda, bo aż tak źle nie jest). Mimo wszystko mam nadzieję, że będę miała o czym pisać, a Wy będziecie mieli co czytać.
Dziś musi Wam wystarczyć taki mały pościk, bo moja Córeczka daje mi już znać, że więcej czasu poświęcam blogowi niż jej...
Pozdrawiam :D !