Wiecie, co? Nie wiem od czego zacząć. Zatkało mnie. Właśnie skończyłam przeglądać swoje ulubione blogi. Pełno tam cudeńków, cudenieczków, superaszczych pomysłów!! O, matko! Zazdroszczę! Normalnie zazdroszczę tego wszystkiego. Dziewczyny są rewelacyjne w tym co robią. Zazdroszczę! Po prostu brak mi słów by opisać moje wrażenia ;). Zazdroszczę i już ;)!!
Tak sobie myślę, kiedy ja zacznę coś działać? Nie raz napada mnie chęć kreatywnego działania. Zaczynam wyciągać jakieś klamoty, różności, biegam po domowych kątach i szukam dla nich nowego zastosowania… próbuję coś z nimi zrobić… z różnym skutkiem :P. Jednak często bywa tak, że te klamotki po prostu wracają do pudła, skąd je wzięłam, gdyż brakuje mi przede wszystkim narzędzi, dodatków… miejsca do pracy, a i bywa tak, że brakuje mi czasu. Domowe obowiązki spychają w kąt zapomnienia moje plany zagospodarowania domowego ;). Dlatego zazdroszczę! dziewczynom, że mają swój czas i swoje miejsce na kreatywne działania. Zazdroszczę…
Mam nadzieję, że kiedyś doczekam się mojego czasu i mojego miejsca na moje inspiracje… :)
Pozdrawiam wiosennie, Aneta
Witam, trafiłam na Twój blog i bardzo mi się u Ciebie spodobało :-))) A wcześniejszy post o wyprawie rowerowej super! Czy to wygodne tak wozić maluszka?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Twoje słowa bardzo mnie cieszą :D, dziękuję!
OdpowiedzUsuńCo do podróży maluszka przyczepką, to obu stronom jest wygodnie. Mała ogląda wygodnie świat, a my ją ciągniemy prawie jej nie czując (nie licząc jazdy pod górkę)... ;) Polecam taki rodzaj transportu :)
Dziękuję i pozdrawiam!